4 sierpnia 1792 roku urodził się jeden z najważniejszych poetów romantycznych, Percy Bysshe Shelley. Jego związek z tematyką tej strony może wydawać się wątpliwy, jeśli nie liczyć epoki. Angielscy romantycy nie byli jednak obojętni na wydarzenia swych czasów, a Napoleon był dla nich postacią tyleż dwuznaczną, co fascynującą.

O ile Lord Byron był niekiedy rozczarowanym entuzjastą – dla niego Napoleon uosabiał romantyczny ideał prometejski (po 1815 roku ta postawa zaczyna w ogóle przeważać w opinii publicznej w Anglii), William Hazlitt niekiedy wręcz entuzjastą, a William Wordsworth nieprzejednanym krytykiem, o tyle Shelley, zdeklarowany republikanin, bywa bardziej krytyczny (zwłaszcza po 1804 roku), ale zarazem nie neguje fascynacji.
W ” „Feelings of a Republican on the Fall of Bonaparte”, odwołującym się właśnie do koronacji, aczkolwiek pisanym z perspektywy roku 1815, Shelley krytykował m.in. powrót cesarstwa do monarchicznej pompy, pokazując ex post rozczarowanie republikańskich radykałów rozwojem porewolucyjnych wypadków we Francji. Ale we wcześniejszym, napisanym prawdopodobnie ok. 1810/11 wierszu „To the Emperors of Russia and Austria” przecistawił obojętność władców Rosji i Austrii, obserwujących jedynie z daleka i z obojętnością bitwę pod Austerlitz, osobistemu zaangażowaniu Napoleona, nazwanego „patriotą” i „herosem”. Dowódcą, którego „nie onieśmiela wstyd ani niebezpieczeństwo”, który „nie śmie się bać, nigdy się nie podda”.
Najmniej oczywisty wiersz Shelleya odnoszący się bezpośrednio do Napoleona to „Lines Written on Hearing the News of the Death of Napoleon”. Jest to dialog z Ziemią, w którym padają pytania o to, jak może się dalej kręcić po śmierci Napoleona, jak może dalej żyć. Pomimo śladów dawnego krytycyzmu jest tu odwrót do tradycji prometejskiej, zwrot ku wizji Byrona. Niewykluczone zresztą, że pod bezpośrednim wpływem tego ostatniego.
Nie bez znaczenia w tej zmianie perspektywy może być kolejne rozczarowanie Shelleya – Europą pokongresową, reakcyjnymi rządami w wielu krajach, w tym w Hiszpanii, która ma szczególne znaczenie dla brytyjskiej opinii publicznej ze względu na zaangażowanie po stronie Burbonów. W jednym z listów Shelley pisal wręcz o „okropnościach”, jakich dopuszczają się restaurowane monarchie. Shelley dowiedział się o śmierci Napoleona w lipcu 1821 – od półtora roku w Hiszpanii trwała liberalna rewolucja, która już wkrótce miała zostać stłumiona między innymi przez siły francuskie. Rewolucyjne nastroje wczesnych lat dwudziestych niewątpliwie zaważyły na wizji przekazanej w wierszu o śmierci Napoleona.
Jest jeszcze jeden napoleoński motyw w twórczości Shelleya, ale zasługuje on na osobną notkę. Na razie, z braku tłumaczeń tych stricte napoleońśkich wierszy mała zapowiedź tego wątku, związanego z wywołaną przez kampanię egipską 1798-99 egiptomanią. Jeden z najsłynniejszych wierszy Shelleya, na temat, który powraca we wszystkich napoleońskich wierszy – przemijania chwały.
OZYMANDIAS
Wędrowcam spotkał, co pradawne kraje
Schodził. Rzekł do mnie: „Nóg kamiennych para
Bez torsu z piasków pustyni wystaje,
Twarz leży obok, na której prastara
Pogarda martwym wzrokiem rozkaz daje,
Rzeźbiarza głosząc talent, który skrycie
W kamieniu, martwym dziś, zawrzeć się ważył
Szyderstwo dłoni swych i serca bicie.
Na postumencie te słowa obaczysz:
»Jam Ozymandias, Królów Król. Mocarzu,
Na dzieła moje spójrz i drżyj w rozpaczy!«
Nic więcej nie ma. Wokół tej ruiny
Pustkowie dzikie krąg widzenia znaczy,
Wydmy samotne i bezkres pustynny.”
Ozymandias z wiersza to Ramzes II, a wiersz powstał z okazji sprowadzenia do Londynu fragmentów rzeźby przedstawiającej tego faraona. Tłumaczenie własne (pierwodruk w „Literaturze na Świecie”, nr 9-10/2012)