Ostatnie lata mistrza

29 grudnia 1825 roku w Brukseli, na dobrowolnym wygnaniu, zmarł największy malarz epoki neoklasycyzmu, Jacques-Louis David. O jego najważniejszych dziełach, w tym tych najbardziej znanych, będę jeszcze pisać, podobnie jak o jego dziejach w czasach ancien régime’u, Rewolucji, Cesarstwa. Zacznę jednak od końca – od ostatnich lat życia człowieka, który osiągnął w życiu tyle, że mógł sobie pozwolić na luksus pozostania wiernym ideałom i przekonaniom.

W 1815 roku David – najpierw ikoniczny malarz Rewolucji, a potem najważniejszy portrecista Napoleona (autor m.in. Bonapartego na przełęczy św. Bernarda, koronacji, orłów legionowych) – wiedział, że podczas kolejnej Restauracji nie uniknie represji. Rok wcześniej Ludwik XVIII pozbawił go tytułu „pierwszego malarza”; David odzyskał tę pozycję podczas Stu Dni, został wówczas również jednym z sygnatariuszy liberalnych ustaw uzupełniających do konstytucji Cesarstwa. Po Waterloo obawiał się już nie tylko o własny los, ale też swoich dzieł – podejrzewał, że obrazy mogłyby ulec zniszczeniu w ramach burbońskiej damnatio memoriae, jaką przewidywał – i zresztą się nie mylił. Wywiózł więc najważniejsze, wielkoformatowe dzieła do Szwajcarii, sam zaś wrócił do Francji, by czekać na rozwój sytuacji.

W lutym 1816 roku weszła w życie ustawa teoretycznie amnestyjna wobec zwolenników Cesarstwa (nazwanego w ustawie „uzurpacją”), ale tak naprawdę proskrypcyjna, tak wiele było wyjątków od amnestii. Między innymi na banicję skazano wszystkich deputowanych, którzy w 1793 roku głosowali za śmiercią króla Ludwika XVI (skądinąd wbrew jego własnemu oficjalnemu testamentowi, w którym jest mowa o przebaczeniu). Jacques-Louis David był na tej liście.

Jak to bywa w podobnych przypadkach, ze względu na sławę i pozycję, próbowano go skusić do pozostania we Francji. Faworyt Ludwika XVIII i prefekt jego policji Élie Decazes (skonfliktowany z ultrasami, którzy stali za ustawą „amnestyjną”) proponował mu nawet zrobienie wyjątku od tejże ustawy. David nie przyjął tej propozycji, przekazał swoje atelier ulubionemu uczniowi, Antoine-Jeanowi Grosowi i wyjechał na zawsze z Francji, a jego nazwisko wykreślono z listy Akademii Sztuk Pięknych…

Nie dostał schronienia w Rzymie i zatrzymał się w Brukseli. W następnych latach nie przyjął zaproszenia króla Prus, Fryderyka Wilhelma III, który chciał go uczynić ministrem sztuk, ani też propozycji łaski ze strony Ludwika XVIII, o którą zabiegali jego pozostali w Paryżu uczniowie. Zmarł rok po królu, choć zapewne mógł pożyć dłużej. Wprawdzie już od roku 1820 stan jego zdrowia się pogarszał, ale pośrednią przyczyną śmierci stał się dopiero wypadek, któremu malarz uległ na rok przed śmiercią wracając z ukochanego teatru – został potrącony przez powóz. Odma płuc i narastające problemy neurologiczne (obecne już wcześniej, od wczesnej młodości) osłabiły organizm.

Zapewne jednak nie bez znaczenia dla stanu zdrowia był też stres – lata spędzone w Brukseli nie były łatwe artystycznie dla artysty tak mocno zakorzenionego w poprzedniej epoce. Już wcześniej, kiedy w 1810 przyznawano pierwsze (i, jak się miało okazać, ostatnie) prix décennaux czyli nagrody dekady, jego klasycystyczne arcydzieło, Sabinki z 1799, przegrało w najważniejszej wg Akademii kategorii malarstwa historycznego z Sceną z potopu Anne-Louis Girodeta, obrazem namalowanym w 1806, ale wyraźnie zarówno kompozycją jak i nastrojem zapowiadającym już romantyzm. Po roku 1815 klasycyzm był coraz mniej modny, coraz słabiej też wyrażał ducha epoki. Późnym dziełom Davida o tematyce antycznej brakuje już „pazura” Horacjuszy, Brutusa, Sabinek czy nawet Leonidasa z 1814 roku. Nic z mistrzostwa nie straciły natomiast jego portrety – wizerunek sióstr Charlotty i Zenaidy, córek Józefa Bonaparte i Julie Clary, przebywających krótko w Brukseli (utalentowana artystycznie Charlotta pobierała nawet nauki u wiekowego mistrza), należy do najlepszych dzieł Davida.

Z rodziną cesarską łączy malarza jeszcze jeden mało znany związek. Otóż formalny wnuk Davida, urodzony w roku 1823 Jérôme David, był naprawdę synem najmłodszego z braci cesarza, uznanym przez syna artysty (były król Westfalii został jego ojcem chrzestnym). W roku 1870 Jérôme David był ministrem prac publicznych w ostatnim rządzie Drugiego Cesarstwa.

W Brukseli, w Królewskim Muzeum Sztuk Pięknych, obok kilku późnych – akademickich – obrazów można oglądać jedno z arcydzieł Davida i najsłynniejszych obrazów epoki rewolucyjnej – Śmierć Marata. Na cmentarzu w podmiejskiej dzielnicy Evere znajduje się obecnie (od 1882) grób malarza w formie prostego obelisku; serce przeniesiono na cmentarz Père-Lachaise, gdzie pochowana jest żona artysty. Król Karol X odmówił sprowadzenia prochów Davida do Paryża, toteż ciało czekało prawie rok na pogrzeb i było wcześniej pochowane na innym cmentarzu. Skądinąd w Evere znajduje się również grób domniemanej córeczki Napoleona i Albine de Montholon, urodzonej na Św. Helenie, ale o tym innym razem.

Reklama

One comment

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s