Dziwne obrazki z Napoleonem

Napoleo Magnus

Wizja góry Mont Blanc przerobionej na podobiznę Cesarza. Nie jest to pomysł oryginalny, albowiem wcześniej pojawił się mniej więcej dwa tysiące lat wcześniej, kiedy to niejaki Dejnokrates, skądinąd wybitny architekt i urbanista (planował m.in. Aleksandrię egipską) wpadł na pomysł, żeby górę Atos wyrzeźbić w postać Aleksandra. Pomysłu nie zrealizowano, znamy go na dodatek z wyobrażenia nowożytnego wg opisu u Witruwiusza (w komentarzu). Autor pomysłu z Mont Blanc jako Napoleonem nie jest znany. Oczywiście na nieco mniejszą skalę podobne projekty były realizowane: najbardziej znany to Mt. Rushmore w USA, ale znacznie bliżej możemy zobaczyć pomnik Decebala po rumuńskiej stronie Dunaju, niedaleko miejscowości Orsova i pewnie jeszcze inne. (Pocztówka, kolekcja własna).

Koronawirus?

Karykatura francuska z września 1815 roku – Napoleon jako „afrykański wąż”. Warto zauważyć, że ciało węża układa się w cesarskie N. Co ciekawe, podpis po łacinie jest nieco inny niż po francusku – w obu przypadkach autor najwyraźniej zadbał o to, żeby wierszyki miały poetycki sens. Po łacinie: „Oto jest wąż afrykański, którego wychowała Galia karmicielka; od którego wypłynęła najobrzydliwsza zaraza na ojczyznę i świat”. Po francusku: „Wąż afrykański, który pod bronią Francji ukrywał z początku swą nagość; zaraza ojczyzny i ludzkości; potwór, który żył jedynie krwią i łzami”.

Ocalić od zapomnienia

Jest taka antyczna legenda o początkach sztuki przedstawiającej ludzi – niekiedy mówi się o figurkach glinianych, niekiedy o malarstwie konturowym – wzięła się od zakochanej dziewczyny, która narysowała na ścianie profil swojego ukochanego, kiedy ten spał. Wedle jednych przekazów zainspirowało to malarzy wazowych i dało początek sztuce portretowej, wedle innych, ojciec dziewczyny, Butades, uformował na tej podstawie pierwszą figurkę glinianą. Jakkolwiek było, oto zastosowanie tej opowiastki do legendy napoleońskiej. Znużony Cesarz przysnął, a dziecko – zapewne chłopa, u którego kwaterowano – rysuje na ścianie jego profil. Śliczne nawiązanie do tradycji antycznej, tak przecież ważnej dla wyobraźni i sztuki epoki napoleońskiej. Obrazek zapewne był wywrotowy, bo powstał raczej w okresie Restauracji. (Ołówek na papierze, 1 poł. XIX w., kolekcja własna)


Jak propaganda Vichy usiłowała wykorzystać Cesarza

Oto absolutnie kuriozalne wykorzystanie postaci Cesarza. Kuriozalne, bo zasadniczo tradycja propagandowa – jak najbardziej związana z wojennymi dokonaniami Pétaina – uczyniła z Napoleona symbol walki z Niemcami. Istnieje na przykład ogromna seria plakatów i kartek pocztowych z czasów I wojny światowej, gdzie widmo Napoleona straszy Kaisera.

A zatem powyższy obrazek szedł dokładnie wbrew temu, do czego publiczność była przyzwyczajona – był niezbyt zapewne udaną próbą zawłaszczenia wizerunku. Na jakiej zasadzie? Otóż rząd Vichy za głównego propagandowego wroga miał Anglię. W ramach tego negatywnego wizerunku Churchill był przedstawiany trochę w stylu Johna Bulla z angielskiej propagandy antynapoleońskiej. Stąd oczywiście prosta droga do ustawienia Napoleona w roli przeciwnika Anglii, a zatem… sojusznika Niemiec.

Żeby było ciekawiej, wykorzystano cytat z Memoriału ze św. Heleny, przywołujący wydarzenia z 1815 roku, kiedy to Cesarz sam oddał się w ręce Anglików, licząc na dżentelmeńskie potraktowanie. Czyli odwołano się do idei „perfidnego Albionu”. Na wiele się to nie zdało, ponieważ oczywiście do Napoleona odwoływał się również de Gaulle, a zarówno Louis Bonaparte (ówczesna głowa rodziny), jak i Joachim Murat (głowa drugiej głównej rodziny związanej z byłym cesarstwem) walczyli w Résistance.

Ten drugi zginął w 1944 roku, ten pierwszy zaciągnął się pod przybranym nazwiskiem pierwotnie do Legii Cudzoziemskiej, ponieważ we Francji obowiązywało wciąż prawo z 1886 roku, zakazujące potencjalnym pretendentom do tronu przebywanie we Francji („loi d’exil”). Zostało ono zniesione w roku 1950, między innymi ze względu na wojenne zasługi księcia Bonaparte, docenione przez samego de Gaulle’a.


Bóstwa u kołyski

Nabulione Buonaparte urodził się 250 lat temu, ale raczej bliżej południa,jako że przyszła Madame Mère de l’Empereur, a póki co pani adwokatowa z Ajaccio, dostała porodowych bóli w kościele i została w lektyce, którą można do dziś oglądać w Maison Bonaparte, odtransportowana do rodzinnego domu parę ulic dalej.
Później i narodziny, i dzieciństwo, i pochodzenie obrastały legendami (wszystko to – na osobne wpisy), a nawet pojawiały się takie alegoryczne obrazki jak ten zacytowany poniżej, gdzie nad kołyską przyszłego cesarza pochyla się Minerwa, bogini mądrości, roztropności oraz sprawiedliwej wojny.


Varia